piątek, 15 lipca 2011

Deutsche, deutsche uber alles :)

Wiecie co, nie wiem dlaczego ludzie tak krytykują Niemców? Dziś jadąc na moim rowerze, który nawet chłopaków w Rozbracie zainteresował  'fajna rama'( zdjęcie poniżej, żeby przestrzec wszystkich złodziei, bo i tak Was znajdę, gdy tylko przywłaszczycie sobie mój rower)


 jadąc oczywiście nieprzepisowo, po 2 pifkach, po pasach, w szeregu aut zatrzymał się tylko jeden, ten na niemieckich rejestracjach.   Z uśmiechem kiwnęłam ręką, i sobie pomyślałam o moich znajomych, którzy nie lubią niemieckiego narodu. Nie wiem dlaczego.

Krytykują język, że wszystko jakby rozkazem mówione, nawet moje ulubione słówko 'Süßigkeiten'. Ja miło wspominam niemiecki, zawsze z zapałem się uczyłam, może kwestia młodego wieku kiedy zaczęłam, nie potrafię odpowiedzieć. Ale zapewne mało kto miał niemiłe wspomnienia związane bezpośrednio z Niemcami. Uśmiechają się, przepuszczają, wiadomo porządek musi być. Ale jaki powód do ich nielubienia? ?Będąc tam, życie jest strasznie monotonne, bynajmniej ja byłam gdzieś na wsi, w górach, każdy zapowiada się telefonem, kultura przede wszystkim...Jaki powód mają młodzi ludzie żeby nie lubić Niemców? Wiem, powtarzam się, ale nie potrafię znaleźć odpowiedzi na to pytanie. Tematy historyczne chyba możemy odłożyć na bok, to już nie nasze pokolenie, któe pamiętałoby te czasy...Powód? Hm...Każdy naród słynie ze stereotypów, których strasznie nie lubię jak pisałam, ale żeby od razu zakwalifikować cały naród...

Lubię mieć w pobliżu osoby, z którymi omawiam jakieś głupoty, wypiję pifko, czy nawet wodę, ale będąc z nią jest mi dobrze. Przestaję myśleć, tym co mnie dziś wkur*, o tym, że jutro znów to, czy tamto. Jest teraz i już. Taki out of the world. Siedzimy, nie robiąc nic konstruktywnego, ale nadal jest coś, że nie chcę mi się wstać i jechać do domu. Doszłam do wniosku, że nie mogłabym mieszkać sama, co ja bym robiła? JEstem istotą społeczną, spragnioną kontaktów ludzkich. Nie jest to kwestia tego, że nie potrafię sobie zorganizować czasu, ale po jakimś czasie brakuje kontaktu z człowiekiem. Żaluję, że nie wyjechałam na studia, że nie mieszkałam w akademiku, że to, że tamto. Ale jest teraz. Nie zrobiłam, trudno, już nie zrobię, nie mam 17 lat, żeby próbować tylu nowych rzeczy, czas na posuwa, nieubłagalnie. Nie czuję się stara duchem, ale lat w kalendarzu przybywa...

http://www.youtube.com/watch?v=7bLgGYFLhgQ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"