środa, 9 maja 2012

Pies.


Pies, stworzenie kudłate.
Może być czarne, chude, grube, długie lub łaciate.

Zaufaniem darzy człowieka, nie wiem czy słusznie się go nie lęka.
Człowiek, człowiekowi wilkiem, a co dopiero człowiek psu.
Kochamy, szalejemy, do Warty za nimi wskakujemy. Gdy krzywda im się dzieje płaczemy.

Leniwe bywają, nadzwyczajną mocą obdarzone.
Gdy pies przyjdzie otrzeć łzy twoje, zawsze poklepiesze go po czole.
Wiesz, że lepszy czas nadejdzie, gdy on ogonem zamerda.
Tam jego uśmiech się znajduje. To nim swoje zaufanie buduje.

Pies bałaganiarz, hipochondryk, epileptyk. Odmian tyle co ludzi. Mnie się to wcale nie nudzi.
Pan Stanisław, "Wypalony" w swojego psa niezwykle był wpatrzony. To on jego całym bogactwem się stał, jemu całe serce swe dał.

W zamian tego, radosnego ogona oczekujemy, nic materialnego, nic złowieszczego.
Taki domowy pies, jak mój obowiązków nie ma w ogóle. Leży i je. I nas do radości namawia.
Dał nam kredyt, ratę spłacam regularnie. Troszczę się, kąpię, karmię, smakołyki daję.
Kto bywa szczęśliwcem większym, pies czy właściciel? Kto dożywotnim zaufaniem i miłościa zostaje obdarzony?

W bezpieniężnym, bezkompromisowym psim świecie od ludzkiego tak różnym, to czworonożny przyjaciel jest na wagę złota. Na takiego ludzkiego psa przyjaciela przyszła mi ochota.
Niekoniecznie kudłatego, lecz wiernego.
Nie pięknego, nie doskonałego, lecz ufnego, we mnie dużo spraw pokładającego.
Pies z ludzkiej gliny ulepiony być nie może. Jego oczy zadowolone w niczym ludzkich nieprzypominające. Małe szczęście, jedno przytulenie, jeden dotyk.
Dziś, w wieku dwudziestym pierwszym każdemu radości prawdziwej życzę, takiej, której nawet ja nie policzę. Takiej psiej otwartości, ufności i bezinteresowności.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"