W piątek jakoś inaczej smakuje wino. Inaczej się pali
papieros. Tylko miasto przeraża.
Miasto, maszyna, mózg, emocje.
Nikt nikogo nie poznaje. Wszyscy jacyś odświętni jak szczury
na otwarcie kanału.
Najlepsze ciuchy. Umyci i pachnący.
Właśnie o piątkowym zapachu miał być ten wpis.
Jest duszący.
Czy piątkowy zapach jest inny niż sobotni? Tak, odpowiadam.
W piąty dzień tygodnia licząc na przygodny seks wylewają na
siebie podróbki kalwina klajna, dolcze gabana i hugo, które dostali od szefa.
Wabik. Myślą, że jeśli zabiją zapach swojego ciała cudzymi
aromatami to im się poszczęści.
Oszuści karmiący się zapachami.
Kieliszek, „W drodze”, „Sons of Anarchy OST”, zapach
czystego ciała z minerałami z Morza Martwego.
Nikogo nie okłamałam.
Piąty element, piąta kąpiel, piąty kieliszek, piąty wpis, piąte koło nad Maltą.
Piąta myśl, dziesiąty spacer z psem, piąty obiad, dziesiąta kawa, piąte wspomnienie.
byłaś nad maltą piątym kołem u wozu, zrobiłaś pięć okrążeń wokół malty, czy może jeździłaś tam na rowerze, który ma pięć kół, w tym jedno, które robi za kierownicę?
OdpowiedzUsuńdobranoc, gdziekolwiek jesteś ;>
pięć razy Cię mijałam na piątym kole jeżdżąc, pięć razy!!!!
OdpowiedzUsuńto możliwe, ale tylko dlatego że mnie tam nie było. gdybym był, nie dałabyś rady mnie minąć. za szeroki jestem ;)
OdpowiedzUsuńi nie krzycz na mnie. nie wiesz że nie krzyczy się na dzieci? ;)