niedziela, 27 maja 2012


Jeśli wszystko się zmienia, to dlaczego nie jest inaczej?
Starzeję się, a mądrości mi nie przybywa.
Biorę prysznic codziennie z zasady, zakluczam dom, choć i tak to nie zapewnia bezpieczeństwa.

Tylko butelka wina jest tak prawdziwie pusta.

Biegnący świat, który albo mnie mija, albo ja jego. Nie widzę tego. Nie widzę lat przybywających na mojej twarzy, nie widzę siebie w ściśle okreslonym wagonie.
Wszystko wydaje się takie infantylne i bezsensowne.
Depilować nogi, żeby za chwilę zrobić to znów. Czekać na piątek, żeby odliczać do poniedziałku. Wstawać o 7 i czekać już na 15. Gdzieś się zatraciliśmy.
Jedyne co nas może od tego oderwać, to nasze uczucia. To one sprawiają, że chce nam się wstać, czekamy na kogoś, na coś, co ten ktoś nam sprawi. Prezent materialny lub nie. Jesteśmy niewolnikami, musimy żyć w conajmniej tandemie.

Szkoda, że człowiek nie jest jak butelka. Albo pełny, albo pusty i dodatkowo nie można tego ukryć. Każdy może zobaczyć stan faktyczny. Bez niedomówień, nadwyraz szczerych wyznań byłoby prościej, ale prawdziwie.
Puste albo pełne. Bez półśrodka.

1 komentarz:

  1. no tak jakoś dziwnie jesteśmy skonstruowani, że ciągle czekamy na coś lub na kogoś albo wspominamy to co było, a zapominamy o "tu i teraz", które przecieka nam przez palce i którym nie potrafimy się cieszyć

    OdpowiedzUsuń

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"