Smakujemy całe życie. Wszystkiego i wszystkich. Jak zbadać
swoje receptory smakowe, czy można wyuczyć ich działanie poprzez
organoleptyczną degustację?
Jest taki zawód – kiper – który specjalizuje się w
testowaniu alkoholi, czy to nadzwyczajne umiejętności wrodzone czy wyuczone?
Jak rozróżnić w winie delikatne aromaty śliwki czy cytrusów? Jak poznać ile lat
whisky leżakowała w beczce, z jakiego drewna była zrobiona?
Nasz język jest uzbrojony w pięć rodzajów receptorów
smakowych- słodki, gorzki, kwaśny, słony i umami – ten ostatni pomaga
rozpoznawać nam obecne białka w potrawach. Skupisko smakowe znajduje się na koniuszku
języka. Do tego dochodzi węch, który jest nieoddzielny przy rozpoznawaniu
smaków.
Dziś byłam na rynku, natłok świeżych warzyw, owoców karmi
moje oczy. W tej chwili mogłabym powiedzieć tobie o co najmniej dwudziestu potrawach,
o których wtedy pomyślałam. Oczywiście po selekcji okaże się, że może połowę
zdegustuję. Ale uwielbiam się karmić nie tyle jedzeniem, co rozmową o nim i
wymyślnymi planami kulinarnymi, które w dużej części pozostają tylko planami.
Zastanawiam się co jest takiego w nas, że ja będę lubiła szpinak,
a ty już nie. Na jakiej podstawie kształtują się smaki i nasze upodobania. Nie
możesz z góry założyć, że nie zjesz zielonej miazgi, bo w przedszkolu była
okropna. Nie uważam się za jakiegoś
wykwintnego smakosza, ale lubię smakować, odkrywać. Jedzenie daje radość, nie
chodzi o niezliczone ilości, ale o jakość, o to Coś, co uwiedzie. Czasem może
to być tylko szczypta różowego pieprzu, który nada poezji, a czasem potrzeba
łyżeczki cukru. Biedni, w sensie metafizycznym są ludzie ograniczeni
kulinarnie.
Wezmę cię za rękę i poprowadzę po mojej krainie smaków.
Będzie kurczak w sosie winno-kurkowym, na deser mus jagodowo-malinowy
doprawiony imbirem i bazylią. Niezliczone pomysły na przejście tej drogi, może
też być na skróty, albo okrężnie z długim okresem smakowania.
Czasem chodzi o jednego ogórka małosolnego, a czasem o grillowanego
łososia, a czasem o kieliszek wina lub szklankę soku pomarańczowego. Niby to
tylko pozorne zaspokajanie najniższej z potrzeb Masłowa, ale mających tyle
różnych wariacji, dające rozkosz lub nieznośną gorycz, mdlącą słodycz. Zawsze
jednak coś wywołuje. Dlatego nawet internet nie zagrozi istnieniu restauracji,
to jest jedna z niewielu rzeczy, której nie da się sprzedać ani kupić przez
kliknięcie. Będziemy karmić się coraz wymyślniejszymi potrawami szukając coraz
to nowych orgazmów kulinarnych pozostając w wiecznym niezaspokojeniu.
A ja dziś zrobiłam banofi i po prostu
:)
akinom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Nic tutaj nie rozprasza. Ani zapach, ani wygląd, ani to, że
piersi są zbyt małe. W sieci obraz siebie kreuje się słowami.
Własnymi słowami"