sobota, 28 kwietnia 2012

Koło



Żyjemy w jednym wielkim cyklu, nie jest to jakimś odkryciem, choć ja swoim odkrywcą jestem. Ciągle jestem dla siebie 'ta nowa'. Inaczej wyglądam w czerwonej bluzce, a jak 'nie ja' w czarnym golfie. Czasem "ja" mówię coś, co "nie ja" nigdy by nawet nie pomyślało. No nie, miało być chyba na odwrót. Ale co tam. Po prostu 'nigdy nie poznasz siebie do końca', wiec jak ktos ma mnie poznac? Czy ja chcialabym zyc z kims, kto znalby mnie 'na wylot'? Czy ktos, kto mnie pozna i zaakceptuje musi być taki jak ja (nie istnieje), podobny czy zupełnie inny? To z tymi przeciwieństwami to bujda, wiadomo nie od dziś, ale z wymarzonymi ideałami, które czytają nam w myślach, może zrobić się nudno, co?
Wiosna, lato, jesień, zima. Upał, mróz, sandały, kozaki. Każde już po 25 razy. Okresowość naszego bytu jest skonstruowana jak dla najprostszej istoty na świecie. Wiesz, co się zdarzy za 12 miesięcy, wiesz, że znów zjesz grilla, że spali cię pierwsze słońce. Zero zaskoczenia. No może płatki śniegu. Ale, właśnie.

Jesteśmy mali, zyjemy od posiłku do posiłku. Jak nam coś nie pasuje, to umiemy tylko głośno krzyczeć, nawet nie potrafimy pokazać co. Potem trochę zabawy. Ciągle prowadzeni. Potem niektórym tak zostaje, nieliczni szukają czegoś więcej.Czego? Ciekawych ludzi, alkoholu, podróży, pracy, miłości, dziecka. Wszystko w tle tych 365 dni okręcających naszą egzystencję.
Czas zmienia nas, dodaje nam zmarszek, cellulitu, ale nie zmienia świata. Jakby się zatrzymał. Zmieniają się fragmenty, ale podwaliny zostają konstant. Rozwój, tak, ale nadal celem jest powiedzmy łączność, to, że nie za pośrednictwem gołebia, a sygnału z ajfona, to nic nie zmienia. Cele, które miał już człowiek pierwotny zostały i nam, wielce cywilizowanym małpom, które są gorsze od świń, ponieważ nawet i ją zjedzą.
Czas toczy wielkie koło, czy my mamy wpływ na jego średnicę, tak. Ale ono zawsze pozostanie kołem.

1 komentarz:

  1. Dokładnie tak to wygląda, wszyscy za czymś gonimy i nie wiemy za czym, a nawet jeśli wiemy i już to zdobędziemy, to znów wracamy do punktu wyjścia. Żyjemy po to, by wyznaczać sobie cele i je zdobywać i tak w kółko.

    OdpowiedzUsuń

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"