środa, 11 kwietnia 2012

Skala


Miałam już trzy życia. Nie żyłam żadnym. gdzie jest moje szkiełko, gdzie lupa? Ja jestem nienajmniejsza, ale wszystko dookoła jest zminimalizowane. Potrzebuję zamontowanego szkła kontaktowego, które będzie dla mnie powiększać świat. A może jednak pomniejszać? Może to ja i to co widzę jest za duże? Straciłam odpowiednią perspektywę.

Zalegają mi tony muzyki, której nie poznałam, stos książek, których nie przeczytałam, pomysły, których nie zrealizowałam. Nie mam w zapasie tylko pomyłek, któe popełniłam. Postanawiam zmienić proporcje. Lewą rękę sobie zostawię, ale wszystko inne pozmieniam, powykręcam tak, żeby w końcu było dobrze. Żebym zdjęła embargo, które nałożyłam sobie sama. Zakazałam samej sobie iść za swoim głosem, dlaczego? Nie wiem.
Mogę sobie powiedzieć. Spierdoliłam

Ale podobno żeby podskoczyć wysoko trzeba sięgnąć dna, może właśnie się odbijam? Z pustki, która mnie gdzieś wypełniła, z bierności którą popełniałam bezkarnie codziennie. To była zbrodnia doskonała. Nikt o niej nie wiedział, popełniana w ukryciu, w samotności, oszukując samą siebie. Dziś mam dość. Słowa nabierają mocy. Dźwięki inspirują. Szczęście mierzę kilogramami, sekundy krokami, spojrzenia są zapachem. Mogę poczuć budzący się świat. Obudzę siebie z hibernacji, w którą zostałoam wprowadzona. Przeze mnie. Nikogo nie obwiniam o to. Siebie. Uważam siebie za swój ster, nie zrzucam na nikogo odpowiedzialności za mnie, to byłoby za łatwe. A ja, jakkolwiek rozleniwiłam się, nie szłam na skróty. Godziny spędzone na myśleniu, na czytaniu, na oglądaniu, poznawaniu, tylko rzeczy relatywnie małoważnych. Teraz, dzisiaj, wtedy tak nie myślałam. Mogę powiedzieć, że wtedy byłam głupia? Przecież to wtedy jest do dziś. A ja nadal czuję się głupia. Gdzie na mojej osi czasu wstawić "wtedy". chciałabym mieć nadzwyczajną moc wymazania tego pojęcia. Ale nie mam. Oznacza to, że "teraz" musi powrócić mocniejsze, mimo iż poprzeczka została zaniżona toeretycznie, ja czuję się wewnętrznie zobowiązana do gry na wysokim poziomie, przeciwnik jest bardzo przebiegły, to świat, w którym istnieje tylko prawo przeżycia. Czy ja tak umiem? Nie wiem. Następne trzy życia, aby się przekonać, aby się obudzić.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"