piątek, 6 kwietnia 2012

czasem.

Pukam. otwórz.

Czasem słońce, czasem deszcz.
Czasem chcę być już nieżywa, czasem chcę żyć na dwieście procent.
Czasem myślę, że jestem nikim. Nie potrafię nic. Czasem czuję się jak najlepsza jednostka pod słońcem.
Słońce, Gwiazda centralna. Mało kto myśli o Słońcu, że jest gwiazdą. Mało kto też tak może myśleć o mnie.
Czasem chcę być głupia. Czasem chcę być najmądrzejsza. Wiedzieć wszystko.
Czasem chcę nie widzieć, nie słyszeć, nie myśleć, nie odbierać, nie reagować.
Czasem chcę pochłonąć cały świat. Zasysać go całą sobą. Każdą komórką, każdą szczeliną w mojej skórze.
Czasem nie chcę być sobą. Chciałabym stanąć obok i zobaczyć siebie nie swoimi oczami.
Fruwam, unoszę się nad Ziemią, nad zakrzywionym podłożem, nad dziurawymi chodnikami. Chodzę, jeżdżę, uśmiecham się, życzę miłego dnia, wesołych świąt.
Czasem się nie uśmiecham.
Czasem myślę, że widzę świat z dupy strony.

Wszystkie niewypowiedziane słowa, wszystkie wykrzyczane myśli kreują mój świat, mnie. Czy mój świat jest mną czy to ja jestem nim. Nigdy dotąd o tym nie myślałam. Nigdy dotąd nie robiłam wielu rzeczy. Mówiłam, myślałam jeszcze nie teraz. Bałam się zapakować siebie w próżniowe, odessane pudełko i dać wysłać się w kosmos, bałam się skończyć jak Łajka.
Czasem ten wielki kocioł mnie jest wrzący, a czasem lodowaty.
Czasem chwytam wiatr w żagle, a czasem to on łapie mnie. Walczymy.
Czasem ja, czasem on.

Najbardziej lubię te małe, zwykłe codzienne rytuały. Kawa, radio, gazeta.
Czasem bułka, czasem chleb.
Drobiazgi budujące mnie i mój świat.
Czasem zupełnie spokojnie idę z odwagą na twarzy, z niewypowiedzianą radością życia tkwiącą wewnątrz mnie.
Czasem budzę się z okropnym skurczem żoładka spowodowanym strachem.
Czasem boję się siebie.
Czasem boję się przyszłości.
Czasem myślę o Tobie
Czasem mam setki słów w głowie, które chcę zapisać, czasem mam totalną pustkę.
Dlaczego wszystko kręci się wokół 'czasem'. Co jest moją Ziemią, a co Słońcem, kto zakręci moją kulą?
Czasem nie wierzę w nic. A trudno jest nie wierzyć w nic. Czasem jestem zbyt naiwna.
Czasem nie wiem gdzie postawić granicę. To chyba sztuka życia. Znaleźć ją.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"