Patrzę i nie widzę. Skupiam się, ale nie potrafię się skoncentrować.
Słucham, ale nie słyszę. Chcę i nie chcę.
Zabrakło mi tchu. Zabrakło mi pomysłów, pieniędzy, siebie.
Nie wiem już nic.
Jestem, a mnie nie ma. Żyję, a mieszkam w urnie, spalona,
jestem prochem, którym doprawisz sobie obiad.
Wychodzę naprzeciw, idę pod prąd, pod wiatr, brakuje mi znów
tchu. Wiatr pali mojego papierosa. Bezczelnie go kradnie. Złodziej. Jest
bezkarny, nieuchwytny. Wysyłam za nim list gończy.
Wyrok.
Zapadł już dla mnie? Prawomocny?
Panicznie się boję, tych kilku następnych chwil. Muszę się
wyszorować. Z całego brudu. Odkazić się. Toksyny.
Jestem tu i mnie nie ma. Gdzie ja jestem? Gdzie mieszkam?
Amnezja. Zatracam się w nieistniejącej rzeczywistości, nie
umiem dotrzymać kroku światu, idę za wolno. On biegnie, a ja nieustannie
oglądam się za siebie, jestem zbyt dokładna, zbyt uważna. Masz żyć szybko,
zatracić siebie i biec. Szybko. Nie w półmaratonie, w co najmniej maratonie, a
najlepszy byłby triathlon, pokazałby twoją wszechstronność i wytrzymałość.
Matematyka. Wszystko można obliczyć, zaplanować, a mi ciągle zostaje reszta przy dzieleniu. No tak niepodzielność liczb pierwszych. Tylko dwa dzielniki - jeden i ona sama. Czy jestem taką liczbą? Taka egoistyczna wśród wszystkich liczb naturalnych. Takie są pierwsze, nieprzystosowane, nieelastyczne, egocentryczne - wyobrażam sobie, jak w całym matematycznym świecie chodzą z zadartymi nosami i czują się ważniejsze, mówią -bo jesteśmy unikatowe.
Są też takie liczby pierwsze bliźniacze, których różnica wynosi zawsze dwa. Jest ich nieskończenie wiele. Oznacza to, że gdzieś, jest tam, w całym zbiorze, ktoś, z kim życie da mi wynik dwa.
Matematyka. Wszystko można obliczyć, zaplanować, a mi ciągle zostaje reszta przy dzieleniu. No tak niepodzielność liczb pierwszych. Tylko dwa dzielniki - jeden i ona sama. Czy jestem taką liczbą? Taka egoistyczna wśród wszystkich liczb naturalnych. Takie są pierwsze, nieprzystosowane, nieelastyczne, egocentryczne - wyobrażam sobie, jak w całym matematycznym świecie chodzą z zadartymi nosami i czują się ważniejsze, mówią -bo jesteśmy unikatowe.
Są też takie liczby pierwsze bliźniacze, których różnica wynosi zawsze dwa. Jest ich nieskończenie wiele. Oznacza to, że gdzieś, jest tam, w całym zbiorze, ktoś, z kim życie da mi wynik dwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Nic tutaj nie rozprasza. Ani zapach, ani wygląd, ani to, że
piersi są zbyt małe. W sieci obraz siebie kreuje się słowami.
Własnymi słowami"