piątek, 10 lutego 2012

Megalomania


Kochamy siebie, uwielbiamy swoje zalety, ale nie potrafimy wyjrzeć poza czubek naszej doskonałości i śmiać się z tego, co jest komiczne w nas. Czy to takie trudne? Ponoć "tylko silni potrafią bez obawy śmiać się ze swoich słabostek". Choćbyśmy się zesrali na miętowo zawsze zabraknie nam odrobina, milimetr, milisekunda do osiągniecia idealnego, wymarzonego stanu.
Pozostaje pytanie czy tego można się nauczyć? Trzeba zaakceptować siebie po prostu, trudno nigdy nie będę Calineczką -160 cm w rozmiarze 36, ale co mam na to poradzić? Codziennie płakać, że nie wpisuję się w wymyślone przez tłum idiotów ‘normy’? Dziś zaczyna panować moda na retro, już gdzieś tam wspominałam o oldskulu, który wraca ze zdwojoną mocą. Chyba nie umiemy już się rozwijać, wymyślać naszych, ale tak naszych, że kurwa naszych przedmiotów powstałych w XXI wieku stworzonych przez ludzi XXI wieku dla ludzi XXII wieku, noż co jest grane? Kopiuj, wklej, tylko to potrafimy? Nosić buty, fretki i skóry jak nasze babki?
‘Polacy nie gęsi, swój język mają’ – tak może było wtedy, kiedy te słowa powstały, a teraz można nas opisać:
„O jaki ja jestem, Polak Wyjątkowy
Myślę dupą, i nie mam głowy
Kieruję się sercem, dumą i honorem”
Mianuje siebie władcą mojego świata, tego tutaj opisanego, nie czekam na ripostę, nie muszę tłumaczyć sensu, przeczytasz, zrozumiesz, jeśli nie trudno. Szukanie osób, z którymi ‘warto rozmawiać’ stało się walką z wiatrakami, po prostu się kurwa nie chce. Przekonywać, pokazywać, starać się i nic, nadal stoi obok Ciebie – jak to pani Barbara powiedziała: ‘Ciemnogród, to jest kurwa Ciemnogród, nic na to nie poradzisz’.

Wyjeżdżamy za granicę, a tam wstyd nam się przyznać, że jesteś z Polski, taki obraz stworzył, właśnie kto? Pokolenie UŁE, które przeczyściło wszystkie osiedla, bramy, dresy zostały odprasowane i pojechały zarabiać funty, euro? A może jeszcze wcześniej, kiedy ‘była komuna’ i pognali rodacy w nadziei na lepsze jutro? Ale, dla mnie niezrozumiałe, jak to dużo rzeczy na tym dzisiejszym, marnym padole dlaczego staliśmy się pośmiewiskiem na skalę europejską z możliwością eskalacji oczywiście niestety.
Dlaczego Polacy nie potrafią być dumni z tego, że są Polakami, żaden naród nie jest idealny, żaden kraj nie zaspokoi potrzeb swoich obywateli, ale jakoś nikt nie narzeka jak KURWA my. Niezależnie gdybyśmy mieli drugą Irlandię (zanim zbankrutowała), najlepszy rząd to i tak byłoby nam mało. Polacy – przerost formy nad treścią. Dziś odbierasz dyplom, tłumacz i eksport.
Chcielibyśmy wszystko za darmo, zero wysiłku, pracy nad sobą. Tak też jest niżej, na poziomie ludzi otaczających mnie, bliżej czy dalej. Dlaczego ja mam być nieliczną jednostką, która potrafi się uśmiać do łez czasem ze swej głupoty, braku koordynacji ciała z umysłem, momentów w których myślę trzy razy dłużej niż normalnie, kiedy jestem jak blondynka jak widzę napis ciągnąć to pcham, jak mówisz w lewo to ja w prawo itp… Mam jedną naprawdę zdystansowaną do siebie osobę, potrafimy przy składaniu wniosku o dowód i pytaniu o stan cywilny – kawaler – pośmiać się, 
-Kto Cię będzie chciał, 
- No jak kto? Sympatia.pl i takie po prostu żarty o sobie, że Greenpeace zabierze nas z plaży itp…
Ludzie, nauczcie się śmiać z siebie! Nie ma lepszej zabawy niż przypomnienie sobie swoich wpadek, śmiech to zdrowie, a od uśmiechu piękne zmarszczki na starość zostają. Wieczór jest udany, kiedy policzki bolą mnie od wklejonego banana na mą twarz. A takie gnidy, które obrażą się o coś, o matko, chroń Panie. Nie pożartujesz, a na dodatek pilnujesz każdego słowa, weź się tu zrelaksuj, odmóżdż się trochę, bo tego czasem też potrzebujemy, przestać myśleć co mówimy i jak, czy mamy łokcie na stole, po prostu stać się zwykłym człowiekiem, bez kultury, bez zapiętego ostatniego guzika, bez wciągniętego brzucha.

Polacy to chodzący paradoks, jednostki przekonane o swojej megalomanii, a całość jako naród niedowartościowany twór, który wstydzi się walczyć o uznanie polskiego za jeden z języków urzędowych, który gotowy zrzec się polskości na rzecz spójności, absurdy, które wpisują się w naszą historię są nawet nie śmieszne, żałosne. Czy dziś strach mieć polski paszport?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"