wtorek, 12 czerwca 2012

Maski i cienie.

Poniedziałek- udany weekend
Wtorek - przyklejony uśmiech
Środa -zainteresowanie twoimi słowami
Czwartek - niebywała inteligencja
Piątek - samodoskonalenie
Sobota - zaangażowanie
Niedziela - rodzina

Na każdy dzień jakaś maska. Wymagają od nas dostosowania się, robimy to poprzez stawanie się na chwilę kimś, kogo chcą w nas zobaczyć.
Mija godzina, dzień, siadamy w ulubionym fotelu, jesteśmy brzydcy, bez uśmiechu, bez wyrazu. To my.
Pojawia się problem, kiedy maska przyrasta i staje się pierwszym ja człowieka.
Maska to wszystko, co podajemy za własne, jednak jest odbite jak tafla jeziora od trendów współczesności.
Persona, jasna, piękna, idealna. Przekłamane ja.
Gdzieś tam głęboko jest nasz cień. Konstruktywna opozycja do naszej idealnej twarzy. To wszystko, czego mieć nie chcemy, co odpychamy głęboko, czego się wstydzimy i boimy.
Zapalamy światło. Poruszamy się poprzez lekko oświetlone uliczki, ozdobione pajęczynami. Mrok. Czy damy radę się przebić przez nasze wady? Jeśli tak poszerzymy nasze ja.
Nauczymy się używać maski na nasze potrzeby, a nie tylko do osiągania akceptacji poprzez bycie nie sobą.
Konfrontacja z cieniem to także odkrycie w sobie pierwiastków płci przeciwnej- animy i animusa.
Spotykając się z niechcianą częścią siebie wypowiadamy wojnę personie, musimy okazać się bardzo wytrwałymi wojownikami, przygotować się na przegrane bitwy, na kryzysy, na zatracenie się pomiędzy jednym stanem, a drugim. Jednak dążąc do wygrania wojny stajemy się niepokonanymi, świadomymi ludźmi.

Nie wiedziałeś?
Nie mówiłam, bo nie pytałeś.


Na podstawie archetypów Junga.

11 komentarzy:

  1. Można łatwiej. Od poniedziałku do piątku - praca. Od soboty do niedzieli - mam wszystko gdzieś.

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedy to przeczytałam chciałam zadzwonić do Ciebie. ale nie miałam numeru.

    OdpowiedzUsuń
  3. A chciałaś dzwonić dlatego że?

    OdpowiedzUsuń
  4. że jak można tak pójść na łatwiznę. że w ogóle jakiś taki pesymista z Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak widać można. Telefon zapewne nie wypleniłby ze mnie pesymizmu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dlatego że ucięłabyś sobie pogawędkę z pesymistą?

    OdpowiedzUsuń
  7. dlatego, że próbowałabym zarazić Cię uśmiechem.

    OdpowiedzUsuń

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"