tu bi
a może jednak
not tu bi
humanistyka przez wielkie 'H' ponoć pomaga odpowiedzieć na to pytanie.
tylko mi dziś 'shi(f)t' nie działa i humanistyka będzie przez małe 'ha'.
chyba się obrazi.
oo.
czym można określić tę znamienną naukę, sięgającą szczytów ludzkiego umysłu.
może:
albo:
bycie humanistą (przez wielkie 'ha' - oczywiście) to kwestia odpowiedniego poziomu rozwoju intelektualnego.
tak. musisz być alfą i omegą, wszechstronnym atomem, który zaspokaja ciekawość wszystkich.
nie ma miejsca na pomyłki, na niedopowiedzenia.
są oczekiwania.
nie jesteś upoważniony do popierania swoich tez matematycznymi algorytmami czy też logicznymi zerojedynkowymi obliczeniami.
z twoich powinny płynąć aksjomaty. tylko prawda, poparta bystrością twego umysłu i doskonałą pamięcią.
a czy moje morskie, turkusowe paznokcie mogą uchodzić za humanistyczne?
wczoraj obserwowałam ludzi i może zbyt powierzchownie oceniam, ale już po wyrazie twarzy, po mowie spojrzenia można poznać człowieka, jego bogactwo czy też biedę umysłową.
oczy piwne - życie dziwne.
humanizm jest pojęciem trudnodefiniowalnym, wieloznaczeniowym
(nauczyli mnie tego na studiach, jak nie znasz definicji, to użyj słów jeszcze bardziej skomplikowanych niż temat, o którym masz mówić)
kim są bezrobotni humaniści. na pewno nie pracującymi inżynierami.
wróć. fleksyjność, otwartość może zrobić z nas też inżynierów.
nie tych na papierze.
ale tych rzeczywistych. kreujących umysły.
kooperacja idei z wykonaniem - stan doskonały.
tylko trzeba poświęcić pół roku na dostosowanie. miesiąc wystarczy na przyzwyczajenie.
a potem.
humaniści - ludzie idealni?
(nauczyli mnie tego na studiach, jak nie znasz definicji, to użyj słów jeszcze bardziej skomplikowanych niż temat, o którym masz mówić)
kim są bezrobotni humaniści. na pewno nie pracującymi inżynierami.
wróć. fleksyjność, otwartość może zrobić z nas też inżynierów.
nie tych na papierze.
ale tych rzeczywistych. kreujących umysły.
kooperacja idei z wykonaniem - stan doskonały.
tylko trzeba poświęcić pół roku na dostosowanie. miesiąc wystarczy na przyzwyczajenie.
a potem.
humaniści - ludzie idealni?
Prawdziwy Humanista to taki któremu nie udaje się przeżyć.
OdpowiedzUsuńhumaniści- ludzie zbłąkani... Bezdomni?! Szukający własnego JA w naukach nielogicznych aż do bólu, z reguły dlatego, że nie wiedzą gdzie szukać. Próby podejmowane przez max 5 lat. Później rzeczywistość weryfikuje ich (nasz?) pogląd o własnej wyjątkowości. Pojawia się refleksja, skąd w ogóle pomysł o indywidualności. Przecież tą ścieżką kroczy duża wielkość społeczności.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to zderzenie z "prawdziwością" codzienności :)