Chyba nigdy
nie będę pokorną córką. Zawsze miałam jakieś ‘ale’. Czy moich rodzice są mną rozczarowani, że nie
chcę sobie poukładać życia tak od a do z. Praca, facet, dom, samochód. Masz 25
lat…tak, tak ja wiem, ile ja miałam kiedy wy mieliście po tyle. Ale ja na
przekór.
Jakoś się stało, że już prawie pół roku nie rozmawiam z moim ojcem. Mamy podobne charaktery przez co ciężko nam się dogadać. Ale właśnie to pół roku temu powiedział parę rzeczy za dużo, które nie chcą wyjść z mojej głowy. Chyba najgorsze, że jakoś mnie to już nie rusza. Ja idę swoją drogą, on też i nie widzę póki co skrzyżowania ich. Pamiętam czasy gówniary, kiedy kłóciłam się z nim nieprawdopodobnie, ale to chyba przez jego baaaardzo dziwny sposób podejścia do życia i nieumiejętność zrozumienia, że Ja żyje w innych czasach, że mam inne oczekiwania od niego, jako ojca, że chcę innego kształtu mojej linii życia.
Nie chcę wpaść
w schemat, nie chcę gonić za frankami, bo ja je pierdolę, że tak powiem. Kocham
obcą walutę, ale tą dziką, której chcę nakupić tyle, żeby zwiedzić świat wzdłuż
i wszerz.
Tylko jak
ułoży się to wszystko. Czas to pokaże, podróżowanie daje czasem zupełnie
nieoczekiwane możliwości.
Dziś nie
wiem jak to ma wyglądać, czy najpierw się ułożyć, potem spakować pojechać, a
może pierdolić poukładanie i tak o, znienacka. Potem się zastanowić, czy wrócić
czy tez nie.
No i jak
znaleźć tego kompana podróży, ale mam na myśli ta życiową podróż, czyli wiecie,
faceta, męża, konkubenta czy jak to zwą, ja chciałabym przyjaciela, nie idącego
przede mną, za mną, tylko ze mną. Mamy stworzyć yin i yang. Co trzeba zrobić żeby
spotkać faceta, który mnie nie znudzi, z którym będę się chciała godzić po
kłótni? Niech ktoś napisze może jakąś instrukcję.
Dźwięczy mi
w głowie „Społeczeństwo strzela we mnie oczekiwaniami, które ja mam spełnić,
baby boom, do roboty codziennie…”
Kurwa, jaki
życiowy ten kawałek!
Niech on będzie wszystkim co mam do powiedzenia, w ten sobotni, nareszcie wolny wieczór.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Nic tutaj nie rozprasza. Ani zapach, ani wygląd, ani to, że
piersi są zbyt małe. W sieci obraz siebie kreuje się słowami.
Własnymi słowami"