żyję słowami, mówię czynami
czekam oczami i uszami
strach moim głodem, nakarm mnie odwagą
utopiona w swoich myślach nie wiem jak dokleić Ten kawałek, Ten tak bardzo brakujący
dystans moim murem.
rzuć granat, rozsadź mnie na kawałeczki, a potem pozbieraj.
wybaw mnie od zła wszelkiego i wódź na pokuszenie.
i przeproś, że tyle musiałam czekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
"Nic tutaj nie rozprasza. Ani zapach, ani wygląd, ani to, że
piersi są zbyt małe. W sieci obraz siebie kreuje się słowami.
Własnymi słowami"