to nie jest wyciskacz łez, nieszczęśliwy romans, to monolog osoby żyjącej, której nikt nie słyszy. i jakkolwiek można krytykować przesadną "chorobę" aktora, słabe zdjęcia, chwalić świetną ścieżkę dźwiękową to, to czym znokautował mnie to prawda.
historia chłopaka, który żyje, istnieje, historia tysięcy innych osób w takiej sytuacji. to są takie łzy winy. czujesz się jak zero, bo jesteś niezadowolony z tego co masz, chcesz więcej, biegniesz szybciej, dalej, zarabiasz więcej, wydajesz jeszcze więcej.
taki półtoragodzinny rachunek sumienia, w którym liczysz, obiecujesz poprawę i odmawiasz zdrowaśki.
dostajesz po mordzie. i dostajesz za to co masz, a myślisz, że nie masz nic. ciosy spadają jeden po drugim. a ty jeszcze próbujesz podnieść się, odpychasz się od linek i wstajesz na kilka sekund. walczysz.
czy wygrasz?
'szerokie horyzonty zazwyczaj zdarzają się w wąskich kręgach.'
Ja tam mam tylko wyrzuty, że boję się porzucić wszystko, aby zdobyć wszystko. Inni potrafili. Inni tak żyją. A ja zatrzymałem się na środku mostu.
OdpowiedzUsuńMama zawsze mówiła ty nie jesteś "inni". A tak na pozytywie to polecam film "the way way back", lekki, lecz w temacie.
OdpowiedzUsuń