sobota, 27 lipca 2013

Mo/e/mento

Chwila.
Już teraz wiem. Wiem, ze nic nie daje mi takiej swobody jak rower. Chuj z pociagiem, samochodem. Rower i muzyka. Dwie rzeczy, od ktorych jestem uzalezniona i samodzielna. Ja i on. Umiesz liczyc, licz na siebie. Skoncentruj wiazke swiatla tylko na sobie. To bedzie najlepsze lekarstwo, tak znajde droge. Na rowerze. Nad morze, w gory, gdziekolwiek. Wiem. Wsiade, pojade i nie wroce. Zloze, rozloze. Sama odkryje trud podjazdow i szybkosc zjazdow. Bez twoich cudownych rad. Ozyje w jeziorze, ktore będzie po drodze. Nie robi na mnie wrazenie suma kilometrow, licznik wyrzucam, bo po co. Jade. Jak dojade to bede. Jeszcze chwila tylko wydostane sie z metalowej puszki, wyjade do slonca, zaciagne sie zapachem wysuszonej ziemi i szyszek w lesie. Oddalabym wszystko, zeby miec to juz teraz. Jesli choc chwile wahasz sie nad podjeciem decyzji, to ona jest zla. Zycie nie stawia przed nami wyborow, stawia nas w sytuacji dokonanej, ktorą albo akceptujemy albo chcemy zmienic, ale nie mamy wyboru.
Kazdy koniec drogi to poczatek nowej.
Jesli tu zagladasz obejrzyj to http://www.wherethetrailends.com/ -wtedy zrozumiesz dlaczego jezdze w przedziale rowerym i wyciagam pozytywy z negatywów i wkurwiam
Sie na zakaz palenia w pociągu, bo dzis mam ochote Zapalić, stawiam cel wyzej niz siegaja moje oczy. Uwolnij sie tak jak ja jestem wolna w kazdej minucie napedzajac mechanizm dwoch kol, dwoch zatrzaskowych pedalow- (a tak w ogole ten dźwięk daje orgazm) i łańcucha. Zrozum, ze ropa sie skonczy, pieniedzy mozesz nie zarobic, lepiej kup rower zeby szybciej dojechac do piekla. Szatan musi to lubiiiiiić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"