wtorek, 14 sierpnia 2012

ciekawe

Ciekawe czy ludzie śnią w pociągach. Tak wystawieni na publiczny widok. Śpią różnie. Śmiesznie, śmieszniej, uśmiechnięci, smutni.
Czy oni naprawdę zasypiają?

Ja jakoś nie mogę.

Sen rodzi się gdzieś w podświadomości, przywołuje w pamięci wspomnienia lub pror/w/okuje.
Być jasnowidzem to ciekawa sprawa. Czy przeczucia i intuicja to taka czarna magia?

Kolejny przejazd niestrzeżony.
Zagrożenie życia.
Kolejny niedziałający wiatrak.
Zmarnowane kilowatogodziny niewykorzystanego wiatru.

A ja pomyliłam ksiązki. Zamiast drugiej części w amoku zabrałam trzecią.
I teraz muszę czytać ludzi i spisywać ich na kartce czarnym długopisem.

Spiszę kiedyś życie, tylko na kolorowo.
Dodam spis treści, ponumeruję strony, oprawię.
'Szukam introligatora, który oprawi moje życie.'

Obraz przewijany jak na taśmie.
Myśli uciekają szybciej niż prowadzi je dłoń.

Podróże, spotkania, muzyka.
Powitania, pożegnania.
Festiwale muzyczne łączą nawet tych, których zazwyczaj wszystko dzieli. To jest coś, czego nie zareklamujesz drugiej osobie. Albo pojedzie, albo nigdy nie pozna tego.
Deszcz, błoto, zmęczenie i nagły przypływ energii, kiedy poczujesz w środku to znajome drżenie. Dźwięki, które wywracają wnętrzności, a one pobudzają emocje.
Zasysam to. Głęboko do siebie.

Pomyliłam pociągi. Pierwszy raz. Ciekawe jak to się stało.
Katowice przechowały mnie przez pół dnia (daję niepodległość dla Śląska - pociągi jeżdżą w odwrotne strony). Kupiłam książkę, w której się rozkochałam.
Z zastrzykiem muzyki znanej, nieznanej, lubianej, mniej lubianej, ale przeżytej wracam nocnym pekapem.
Chcę więcej.

Ogarnięta szałem-

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"