środa, 6 listopada 2013

klisza

Ona założyła film do aparatu na 36 klatek, na 36 pstryknięć. Ale on
chyba potajemnie otworzył go i cały naświetlił, zginęło, przeminęło to
co ona sobie tak popstrykała, co ona widziała, on odebrał i dał do ręki cyfrówkę z
ogroooooomną karta pamięci i wytłumaczył, że to będzie lepsze.
I tak ma przyznać, że miał rację? Przecież nie boi się tego, przyznać racji,
gdy ktoś chce ułatwić komuś coś, nie jest perfekcjonistka, choć nie
boi się powiedzieć, ze w czymś jest dobra, ze coś lubi; przecież dla
kogoś, kto potrafi odbierać informacje i sygnały to takie normalne. 
Bronić swojej postawy i znów - 'mieć poglądy i na nie argumenty...' mieć
argumenty nawet na siebie, nie wytłumaczenie, bo ono jest najprostsze.

Dlaczego ludzie boja się tych, którzy potrafią mówić o swoich

zaletach, zachowując proporcje z wadami...

Ona patrzy w obiektyw i ta cyfrówka daje jej całkiem duże

możliwości, może przybliżać obraz i go oddalać, bawi się perspektywa,
bawi się nim. W całkiem pozytywnym znaczeniu, bawi się jego
nastrojami, ale tylko dlatego, ze jej pozwolił...i dal dostęp do usb z kartą pamięci.
kopiują i wklejają wzajemnie, mimo, ze inne ujęcia, inne momenty, nadal to zdjęcia z tego samego aparatu.
Robią zdjęcia pod słońce, przenikające promieniami słońca, tak
życiodajnego, powodującego zakrzywienie kształtów. Krawędzie staja się
niewyraźne, wszystko staje się płynne i przenikające się nawzajem...
On napisał, ze oni pokolorowali sobie czarno biały obraz, tylko co
zrobią teraz? Teraz, kiedy będzie kolorowo? Będą chcieli, żeby było pstrokato,
czy będą potrzebowali zmiany koloru na sepię?
Karta pamięci nie jest pusta, nie jest tez zapełniona, to jaki będzie
poziom jej zapełnienia jest tylko zależne od dwóch par oczu patrzących
w jeden obiektyw....

[z archiwum]




[jedna melodia zagrana na różnych instrumentach w różnej tonacji]


8 komentarzy:

  1. Co jeśli apetyt rośnie w miarę jedzenia? Kiedy nie będziemy w stanie się nasycić?

    OdpowiedzUsuń
  2. patrząc z tej strony nigdy nie powinieneś czuć sytości, wtedy spoczniesz i nie będziesz sięgał dalej, wyżej. złoty środek to znaleźć szczęści i "fun" w małych rzeczach.

    OdpowiedzUsuń
  3. A kiedy małe już nie starczą?

    OdpowiedzUsuń
  4. Male nie znaczy gorsze. Male to jakosc, male radości to codziennosc. A ostatbi post-lubię to. Znalzlavym kilka o podobnym wydzwieku u złej. Nadal nie wiem czy ona to ja i czy ona to ja...

    OdpowiedzUsuń
  5. *czy ja to ona- mialo byc.
    Nie lubie, gdy wyrazamy sie sie dwukropkiem i nawiasem, wole slowa; choc ciezko opisac usmiech, wierze, ze mozna zrobic to lepiej niz uzycie tych dwoch znakow. Poza tym, troche sam jestes temu winien, bo oczekuje od ciebie pelnych zdan, skladnych pytan, wykrzyknikow-pokazales, ze umiesz, a teraz chcesz pojsc na skroty. Bis bald;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po prostu rozkoszuję się Twoją perspektywą :) Wybacz jeśli Cię uraziłem. W co najmniej 50% rozumiemy się wielopłaszczyznowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wybaczania nie ma powodow, nie przesadzaj:). Tak mysle czy 50% to duzo czy malo? No i ta wieloplaszczyznowosc....:)

      Usuń

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"