niedziela, 7 października 2012

struna

Pręży się, drga. Powstająca fala, która wydobywa dźwięki
Wprowadzające ją w stan ekstazy palce są majstersztykiem. 
Poruszają się z prędkością szybszą niż może zareagować ciało.
Oszukują wzrok. Czarują uszy.

Znów mnie nosi ciałem i umysłem. Opowieści ludzi, najadanie się ich wspomnieniami wzbudza ochotę.
Ochot mam wiele.

Jak się bardzo chce, to można. 
Wygrałam książkę, którą bardzo chciałam. Jak inaczej to wyjaśnić?

Ranne grzybobranie przy dźwięku rżących koni i muczących krów.
Uwodzicielski zapach sosny i kuszące promienie słońca, wplątujące się różnokolorowe liście we włosy.

Tony Halik nadal nie ożył. Nie przyjechał na festiwal. A pod jego wezwaniem.
Było tak... spokojnie.

'Józek nie daruję Ci tej nocy'. Do dziś żałuję, że rodzice nie obudzili we mnie żadnego talentu. Cóż, najadam się wrażeniami. Słucham gry na altówce węgierskiej i niebywałego, nieznanego przeze mnie dotąd bliżej góralskiego wokalu. 
Co dzień odkrywam coś, co mi się zaczyna podobać. Folk coraz głębiej mnie dotyka i pieści.

Chłonę na papierosie wiedzę o Kapuścińskim i o Wschodzie Europy.

Struny mają to do siebie, że oprócz wydawania pięknych dźwięków mogą pękać.
Lekkie trącenie może ranić. Może oszukać, może fałszować.

Aby spełniać marzenia napinamy struny umysłu, dłoni i nóg i modlimy się o jej pęknięcie, które oznaczać będzie spełnienie. Szczęśliwie nie mamy tylko jednej struny. Istotnym jest, aby mieć dobry smyczek...

"Człowiek jest jak skrzypce-dopiero kiedy ostatni struna pęknie, staje się kawałkiem drewna'.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"