wtorek, 3 lutego 2015

x lat

gdzieś się rozmyłam.
mglisto.
dokądś jadę.
dżdżysto.
dżi-HAT
kupię kapelusz, schowam świat pod rondem.
igła wyrzeźbi mi mechaniczną ścieżkę, a ty nią podążysz.
w kółko? zmień stronę. nie zapomnij.

położę się niczym rycerz na Giewoncie, 1800 m.n.p.m rozłożę w poziomie.
w pionie nie ustoję. wygodnie się położę.

czy znam siebie?tylko przeczuwam. potem zostaje tylko kurz i niesmak.
a spado-chron, żeby nie obić głowy nie chce zadziałać. tanie ścierwo,przycisk, który w najmniej odpowiedniej chwili przestaje działać.
zmienię baterie.

LOSie, przestań się ZE mnie śmiać,
może czas uśmiechnąć się DO mnie?!

bardziej być niżniebyć.
bardziejDOkądNiżZnikąd.





 "Są takie dni, kiedy niebycie jest jedyną formą gwarantującą zachowanie zdrowia psychicznego."




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"