niedziela, 18 sierpnia 2013

jeden

że jeden to nie dwa, każdy to wie. że dwa to nie jeden też.

każdy jest osobną jednostką, myśli, mówi, czuje tylko za siebie, są jednostki ubezwłasnowolnione, jednak to odsetek.
jesteśmy naczelnymi, krok przed całym światem zwierząt, a nie potrafimy być stadem. każdy sobie, nie ma zasad, które wprowadzają jakąś hierarchię, każdy orze jak może.
nie zabija się najsłabszego, bo to niehumanitarne. nie walczą dwa najbardziej przywódcze charaktery, bo to takie niebezpieczne. tkwimy w jednostkowym świecie, gdzie wyciągnięcie ręki, dzień dobry czy uśmiech, który jest bezinteresowny wzbudza zdziwienie, jeśli nawet nie strach.

masz dwójkę dzieci. masz jedno mieszkanie. musisz się rozdrobnić na połówki. pytanie nie mieć wcale i uniknąć wszystkich problemów, czy mieć jedno dziecko na jedno mieszkanie?
nie masz nic. nie masz nic, co mogą Tobie zabrać, nic nie musisz oddać, dzielić. oszczędzasz na podatkach, nie dajesz zarobić na odsetkach. jesteś nierentowny dla społeczeństwa.
dadzą ci darmowy bilet na Wyspy. spierdalaj tam nie mieć nic.

patrzę pod kątem czterdziestu pięciu stopni na twór, w którym żyję. nie jestem pewna czy to mój świat. mogę go spakować w kilka kartonów.

muszę postawić jeden krok do przodu. od myśli przejść do czynów. wiem, ze wystarczy jedna rzecz mobilizacja i samodyscyplina. jeśli zacznę biegać, to dlatego, żeby udowodnić sobie, że mogę. że jeśli chcę to mogę. wstanę o 6 i wyjdę. przestanę tyle obserwować, myśleć, ruszę się, nie jutro, nie za chwilę, ale teraz. to jedyna recepta na rozepchanie się łokciami i znalezienie swojego stada. nie szukanie go, ale znalezienie. tak, to jest najmądrzejsza rzecz, jaką dziś napisałam - nie szukać, a znaleźć!
amen.

4 komentarze:

  1. Nie lubię być postrzegany kolektywnie, nie potrafię funkcjonować izolując się. Masowość to narzędzie manipulacji, a my i tak w jakimś stopniu zawsze będziemy marionetkami- świecie przekonanymi o naszej jednostkowości.

    OdpowiedzUsuń
  2. "samemu być za głupia, z innymi za mądra..." jak w takim razie znaleźć spokój i równiwagę? Samemu ciężko, w tłumie szaro... Posłużę się prozaicznym 'jak żyć...?'

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak chcesz. O ile wcześniej nie zabije Cię egzystencjalizm.

    OdpowiedzUsuń
  4. aż sprawdziłam znaczenie egzystencjalizmu. chyba mnie nie zabije. chyba, że grozi mi egzystencjalne samobójstwo? ale nie. jestem tchórzem, nie umiałabym siebie zabić. prędzej nieświadomie wpadnę pod koła.

    OdpowiedzUsuń

"Nic tu­taj nie roz­prasza. Ani za­pach, ani wygląd, ani to, że
pier­si są zbyt małe. W sieci ob­raz siebie kreuje się słowa­mi.
Włas­ny­mi słowami"