przepychamy się. choć Ona wie, że racja jest moja (jak zawsze) to ja! daje jej się.
Ciągnie mnie w dół, w bok, na pewno nie w górę. Było zachmurzenie. Wyszło słońce. Ale teraz jak piorun poraził wszystko.
byli.było.
zostawić, nawet jeśli jest czasem złe, to bywało dobre.
i te buty.
ta chwila czy je założyć i wyjść, czy poczekać.
trwała milion sekund.
ubrałam, jak to ja, po swojemu, pojechałam.
i to głupie serce vs ta wymądrzająca się głowa, a jak trzeba to umie milczeć albo ryczeć.
czy jest tu logika?
nie ma i nie było.
i najprawdopodobniej nie będzie.
a co będzie?
coś nietuzinkowego.
Santiago di Compostella? Azja? Jachtostop?
coś na pewno.
jeśli tak to Kończysz, to kosztowało mnie to trochę zaczerwienionych oczu....