poniedziałek, 28 stycznia 2013

ol-śnie-nie

śnieg zagęszcza powietrze, wzrasta napięcie, wszędzie, nawet taaaaaaam.

jest tak biały, dziewiczy, gdzieś, gdzie nie ma ludzi, zimny, czysty, mam ochotę wziąć go w ręce i czekać, aż się stopi, aż nie zostanie nic, jak przeleci przez moje palce, jak zwykła woda.

był i zniknął.
ale ja go widziałam, widziałam promienie odbijające się od niego, był taflą dla moich słów, dla moich wizualizowanych snów i myśli.

i teraz znika. a ja zostaję z tym bardzo podwyższonym poziomem wszystkiego.




może dziś tak



środa, 23 stycznia 2013

m

miastowa mona ma marzenia
mierzy miarą magiczną, maskuje monotonię
mosty maże
manifestuje maniery,
Maginota mapą myśli emanuje.
Myśli, mówi, malkontenctwo minimalizuje
miksuje marginesy,
miętowe migdały marnotrawi
martwi mnie
marnuje miliony
minimalizuje mity
maksymalizuje myśli
monodramat miętoli, ma miliardy małych meszek mieszkających w mózgu, monitorujących mur mniemania.

milczy, mieli(ła) muchomora.





wtorek, 22 stycznia 2013

E

ta litera jest taka jakaś samotna, przypomina mi cyfrę trzy, jest dla mnie jej literowym odbiciem. może przez to, że są podobne.
ale co mnie tak w tym E frapuje?
ewakuacja
wszystko na e - erynek, epapieros, egazeta, esex, emiłość, emuzyka
Jesteś E, jesteś wtedy taki pożądany, jesteś rozbierany, rośniesz w e-nergię, ale ten rodzaj energii, którą zarażasz innych, edukujesz o E.
E to oryginalność, to swoboda, to lekkość wymowy, to takie niedopowiedziane be, ale jeszcze nie ce.
ewolna, uwolniona od E, zaszczepiona, odporna na em.
e uwodzi mnie swoją prostotą i komplikacją zarazem.ewoluuję, tak elokwentnie i egzaltowanie, e jest dystyngowane, ale e może też być skończonym brudasem i pasuje mu to. e jest elementem całej układanki. ma swoje miejsce. boi się ruszyć, wyjść przed szereg albo cofnąć się, leczy gdy się rozpędzi, ekstrakty adrenaliny wylewają się dookoła.
Euforia, ekstaza.

Nastrój się dopasował do tego e, jest głodny, jest żądny, chce wszędzie mieć E dookoła

em, to nie to samo to m
es, to inne cudo niż s

ekscentrycznie mówię za dużo, obscenicznie się śmieję, czekam na egzekucję, ekskomunikę już dostałam. ale mam przecież e-wybór.
nastąpi eliminacja, dookoła staną wszystkie E i poproszą o ekshumację i sprawdzą czy byłam human.
Głoszę tu taką ezoterykę, kody, szyfry.



expose albo może bardziej elegia?










ciekawe dla ilu E wygląda od razu jak SEX

sobota, 19 stycznia 2013

zweimal bitte

podwójna wódka, podwojone wrażenie, dwoje oczu, para dłoni.

stereo, wszystko we mnie gra na dwa.
dwa bieguny. ja i ona.

gdzieś tam chodzi za mną taka chęć zrobienia Czegoś, nie umiem tego określić, ale muszę coś, gdzieś oderwać, urwać, naderwać, powiesić kawał siebie i pozbyć się tego wrażenia, które sprawia, że co dzień myślę, że jest pełnia, sen niespokojny, przerywany, taki (niby)bezpieczny.

muszę znów oczyścić ciało, żeby głowa miała co robić. ciało bezpośrednio wpływa na myśli, może je obudzić, ale też może sprawić, że one usną. czy bez swoich myśli byłabym wolna, czy ułomna? ja je lubię, tylko czasem mnie męczą, tak jak wszystko dookoła podane w nadmiarze się nudzi. przestaje być ciekawe. lepiej czuć niedosyt niż nadmiar, ciągle dążyć, gonić i się starać, patrzeć wyżej i szerzej, stawać na palcach i się wychylać.
"zmień siebie, zmienisz cały świat"

czy da się być sobą w dwóch odsłonach? bo ja tak chyba mam. ta jedna gdzieś tam wyłazi jak dwa razy poprosisz, a ta druga to taka dobra dziewczyna, która wiele rzeczy potrafi, bez tej jednej, nie jest tą drugą i nie wie co zrobić żeby się nią stać, ta nigdy nie zareaguje na podwójną wódkę, ale tamta - poczuje od razu ten pstryk.
ta i tamta, tak sobie żyjemy i piszemy, tańczymy, słuchamy, myślimy, poznajemy siebie nawzajem.

świat realizuje się na opak, ja chcę teraz, a on da mi za tydzień. To może jak ja zacznę chcieć na odwrót to go przechytrzę?ups chyba zdradziłam wam tajemnicę. skradam się, chcę poznać tajemnice, chcę mieć to, czego szukam, wiem, czego chcę, ale nie mówię o tym nikomu, niczemu i Jej też nie, bo ja Jej prosić nię będę o chwilę uwagi.

Ciekawa sprawa jak obudzić tę drugą, bo z nią to nie jest łatwo, to nie jest zwykłe zweimal bitte - to coś ruchomego, albo zbudzi, albo nie. to szczegół, to słowo, to papieros, to uśmiech, to żart, to cokolwiek. dziś chcę, żeby była tylko ona, taka bezpretensjonalna, niezależna i oddalona.


sobota, 12 stycznia 2013

trójkąt

trzy kąty, trzy boki, a przybiera różne formy. jednak są ustalone zasady proporcje, które sprawiają, że trójkąt jest trójkątem.

Dziś zatarła się granica między człowiekiem, a istotą człekokształtną.

Zbudować świat na trójkącie, proste i logiczne - czyli tak, jak lubię.
Życie-śmierć-odrodzenie
Narodziny-życie-śmierć
Przeszłość-teraźniejszość-przyszłość
Niebo-Ziemia-Piekło
Świadomość-harmonia-rozwój
Ciało-umysł-dusza
Wiedza-elastyczność-piękno
Przyczyna-skutek-efekt 

Odliczać do trzech i czekać na to, co nas spotka, co będzie logicznym ciągiem, co sprawi, że nabierzemy ochoty na wojowanie z kwadratowymi kołami, które nie potrafią się kręcić.

Cyfra trzy jest uznawana za idealną - siła, różnorodność, dynamizm. Światło, słońce, ogień - siła jasności, wszechogarniającej mocy.

Trójkąt odwrócony w dół to symbol wody, przedstawia wodospadowy spływ w dół. Reprezentujący wszystko co zimne i wilgotne - woda reprezentowała intuicję. Jeżeli połączymy ten symbol z trójkątem ognia otrzymamy Heksagram.

Trójkąt właściwy to symbol ognia, ma własności gorące i suche, symbolizuje emocje i autorytet.
Czyli pojawienie się trójkąta miejscach przeznaczonych dla mężczyzn nie jest przypadkowe?

Zdobądźcie władzę nad światem i nad nami, może wtedy wszystko wróci do 'normy'?






Początek-środek-koniec

poniedziałek, 7 stycznia 2013

ktoś zwany mną

Gdybym ja nie była sobą, gdybym stała się kimś, kogo chce zobaczyć świat?
Albo gdybym była kimś, kogo świat nienawidzi? Bo jestem ja, prawdziwa, sarkastyczna, oceniająca, patrząca z góry i dołu.
Gdybym powiedziała głośno to, co mówię sobie, już nikt nie widziałby we mnie zawsze uśmiechniętej em.
W głowie mi się chwieją myśli i pomysły. Starają się złapać równowagę, jednak przy tym targają mną na lewo i prawo.

Wstydzę się siebie. Chcę się nauczyć siebie do tego stopnia, aby jednym spojrzeniem przesuwać pionki. Tak, chcę być królową.
Chcę oklasków w mega hercach. Chcę wszystkiego, a zarazem niczego.
chcę zapalić papierosa, a jednocześnie nie palić.
Chcę Cię mieć, jednocześnie nie dotykając Cię wcale.

Mam dwa tysiące trzynaście słów na minutę - jeśli chcę, mam cztery tysiące dwadzieścia sześć pomysłów, mam osiem tysięcy pięćdziesiąt dwie myśli.
Mam swoją wyobraźnię, mam swój umysł, jestem ja, zmienię tylko skórę i stanę się kimś innym. Kimś, kto zapomni jak to było być mną. Ktoś, kto stanie się mną. Stworzę potwora, który będzie jadł bardzo małymi kęsami, ale do samego końca, będzie wysysał i niepostrzeżenie kradł wszystko dookoła. Twór idealny, który zostanie skazany na wyalienowanie i wieczne poszukiwanie Kogoś, kto ugryzie mnie.

Dziś długo potrafię milczeć, niepozornie, dość biernie egzystować, jednak wiem, kiedy sztyletem potraktować, w momencie gdy się tego nie spodziewasz. Jestem jak jaszczurka z rozdwojonym językiem. Jeden dobry, drugi zły.

Kręcę kołem fortuny, czy wyjdzie na moje?