piątek, 28 grudnia 2012

pełnia

odbite nad wyraz jasne światło. skradzione, pożyczone, lecz błyszczące.
to fizyka powoduje bezsenność. to jasność nie pozwala zasnąć. to ciemność wyzwala strach.
spróbuj zawiązać oczy i pójść spać. nie obudzi Cię światło sąsiada z naprzeciwka czy migająca latarnia. Będzie ciemno, a Ty schowasz się w kącie łóżka tracąc orientację i świadomość.

spotkamy się za rok.
jeśli mamy czas to będziemy go odliczać.
jeśli mamy drogę przed sobą to pójdziemy razem/osobno


moja proludzka strona śle na Nowy Rok mantrę,
















żyjcie jak gwiazdy rocka a kochajcie jak gwiazdy porno.
em.

czwartek, 27 grudnia 2012

element-arz

w pierwszej klasie dostaliśmy podręcznik, żeby nauczyć się liter. pisać, czytać, łączyć sylaby w wyrazy, każde przeczytane zdanie było sukcesem.
wiedza podstawowa. części elementarne.

piszę swoją instrukcję obsługi, może się czegoś nauczysz.
z moich poprzekręcanych myśli, stanowisk, nadinterpretacji można stworzyć by jeszcze przynajmniej dwie osoby. a ja jestem sama z nimi wszystkimi. toczymy bitwy, wyciągamy najcięższy kaliber.

ty wybierzesz swoją najmniejszą linię oporu, która pokaże jaki opór stawia twój mózg przeciw logice. nawet nie myśl o tym, żeby wziąć mnie za rękę i pokazać tą 'najmniejszą linię' i linię oporu. bo ich nie znajdziesz przecież. linie widmo.
twoja obecność zaburzy mój swobodny przepływ elektronów, im dłuższy i bardziej gorący będzie tym dysonans bardziej drażniący u(/d/ch/)o.

choć i tak mój wyraz twarzy może powiedzieć soczyste spierdalaj zanim powiem to ja, a tym bardziej może nie być czasu na twoje słowo.
ale nie przeproszę.
będę tą nonkonformistką, której nie polubisz.
będą tą dziewczyną przy barze, z którą możesz uśmiać się do łez z rogu Wojskiego. Tylko miej tą cząstkę, której zdefiniować nie umiem i bądź dziwakiem, Romkiem, Tomkiem ale bądź obecny.

nie jestem skomplikowana. jestem prostą, lecz wypadkową kilku działających sił. mogę być jak gestapo, mogę się zamartwiać o Ciebie, mogę zrobić dla Ciebie prezent, który znaczy więcej niż papier z kilkoma cyframi. Mogę oddać banknot komuś, kogo nie znam, ale wiem, że tak powinnam zrobić. Mogę wziąć twoją dłoń i poprowadzić w miejsca nieznane, mogę czarować słuch muzyką, oczy obrazami, lecz nie potrafię Cię oszukać. Nie jestem wylewna, bo nie lubię.
Piszę swoje opowiadanie swoimi kredkami, jeśli będziesz chciał kolorować ze mną to chodź.

ja chcę tylko:


piątek, 21 grudnia 2012

Kiss

Nie było końca świata. Ja żyję, nie wiem jak reszta.

Znacie to uczucie, kiedy macie paczkę fajek z przekonaniem, że jest tam jeszcze jeden papierosik i wybieracie dogodny moment, żeby go wreszcie celebrować, sięgam do kieszeni i paczka okazuje się pusta.
Ktoś spalił mi ostatnią fajkę?
Pewnie ja sama.

Odbiegam od całego świątecznego nastroju i po prostu :







środa, 19 grudnia 2012

monizm

Jedna ręka niepodlegająca kontroli.
No chyba, że tej drugiej, bo jak jedna ręka może żyć bez drugiej?
Jedna, jedyna ręka sama rządzić nie może.(?)
Jeśli coś z natury jest parzyste to w parze tworzy całość. Gdy zabierze się połowę, sukces będzie połowiczny.

już niedługo skończy się świat, za 2 dni.

PS Nie zapomnijcie kupić Panu Bogu prezentu, w końcu to jego urodziny, Boże Narodzenie.

Drogi Panie Boże,
Co chciałbyś dostać pod choinkę? W sumie nie wiem, czy masz tam w niebie choinkę, bo chyba królujesz w niebie, prawda, czy gdzie masz siedzibę? W NASA?
Może chciałbyś nowego Maca?
A mówisz, że już masz.
To poczekaj, pomyślę.
<myśli>
Wiem, może elegancką koszulę? Przydałaby Ci się, wyglądałbyś seksownie, aż Maryja zawiesiłaby oko, a wiem, Maryja nie do tknięcia, ale za to może Małgorzacie byś się spodobał? Możesz przecież na swoje urodziny zaprosić kogo chcesz, nawet piekielnych gości. No naprawdę możesz.
Ale jeszcze chyba coś, bo sama koszula? W końcu jesteś Panem Bogiem. Moglibyśmy przejść na Ty? Ile możesz Panować.
-Monika
- Bóg
Miło mi.
Teraz to co ja mam Tobie podarować?
No dalej, przecież powinieneś powiedzieć, nic mi nie potrzeba, nie trudź się. Ale nic nie słyszę. Czyli chcesz prezent. Może książkę? Mam biografię Micka Jaggera, niezła, chcesz? Mówisz, że wolisz audiobooki, bo masz nowego ipoda i słuchawki Dr Dre, to pewnie chcesz dobry bauns, co? Przyznaj się, lubisz po niebie sobie pohulać, co? To poszukam dla Ciebie czegoś odlotowego. Jakbyś znów był młody. A Ty przecież wciąż jesteś młody, prawda?

Ale wiesz, chciałabym coś specjalnego Tobie podarować, prezent ode mnie dla Ciebie.
Cooo? Cn???
No przestań <zawstydzona>

Może jednak już wiem.
Podaruję kawałek mnie. Może rękę, może nerkę, a może pomysł.
Albo będę  po prostu do usług.



niedziela, 16 grudnia 2012

Run.

Run Forrest run.
Run Lola run.

Uciekaj Mona, póki możesz.
Słuchaj się swojego instynktu, to on dyktuje rytm i plan działania. Nic nie dzieje się bez przyczyny, żeby zdarzyło się coś dobrego, coś innego musi się skończyć. Żyjemy w wielkim kole, które Fortuną się toczy.

jeśli ciało mówi przestań, należy przestać, jeśli upadasz potykając się o kamień, masz się podnieść i uważać następnym razem. Naucz się czegoś. Wyciągaj konsekwencje.

Rozglądaj się dookoła.
Noś czerwone buty i słuchaj co, kto i jak do ciebie mówi.

Słuchaj głosu ze środka, a poznasz siebie lepiej. Daj się ponieść swoim stopom, tam dokąd chcą iść, pozwól dłoniom dotykać czego chcą, nawet jeśli się oparzą czy ubrudzą, niech one wyznaczają kierunek. niech oczy spoglądają tam gdzie chcą, niech usta całują kogo chcą, a ty bądź amortyzatorem, bądź asekuracją i zapewnij wszystkie twoje części, że mogą  na Ciebie liczyć.


i te czerwone buty.

dobrej nocy, gdziekolwiek sypiasz.

analiza zero jeden

analiza to rozkład.
to też dogłębne przyglądanie się sprawie.

Na ciele siniaki, w głowie głupota, wstyd i bezradność. Nie wychodzą z niej od wczoraj. Nie wychodzą bo nie mogą. Mają utrudnioną zdolność ruchową.

Co trzeba zrobić, żeby żyć jako istota myśląca? trzeba sprzedać duszę diabłu jak Magorzata? Czy zawsze trzeba coś oddać żeby coś zyskać, żeby mieć choćby to co nam się należy. Tylko czy my coś powinniśmy dostać?

Chcę żeby ten rok się skończył.

Pozostaje w bezruchu, jest mi tak wygodnie.


poniedziałek, 3 grudnia 2012

a co jeśli?

a co jeśli nie będę chciała? co się stanie kiedy będę chciała, kiedy będę niemiłosiernie wrzeszczeć i nie dam Tobie spokoju?  zaciśniesz poduszkę na mojej twarzy, zamkniesz moje usta na wieki? przestaną mówić, oddychać, wzdychać i charczeć. będziesz mieć święty spokój.

znikasz szybciej niż się pojawiasz. w skrzynce mailowej, odbiorczej, w mojej głowie.  jesteś za to w mojej dupie i to głęboko. tylko już nie ma powrotu. sam wszedłeś, sam wyjdź.

a co jeśli znikną wszyscy i pozostanę tylko ja i ty? czy znikną przeszkody? czy rozpoczniemy walkę?

godność pozwala iść z głową nie do góry, głowę do góry noszą tylko Ci, którzy strach pięknie opakowali, w dobry garnitur, markową sukienkę, wysoko podniesiona głowa pozwala nadrabiać to, czego zabrakło.
godność, duma, to pewność siebie. to kroczenie z głową na poziomie karku, z brodą delikatnie uniesioną, z linią wzroku na poziomie innej linii wzroku.

Odwaga to patrzenie ludziom w oczy. Spokój to antidotum na idiotów. To igła, którą przebijamy balon ich cierpliwości, to nasze darmowe lekarstwo na pojebany świat.

Ja chcę, chcę wszystko naraz, co teraz? co się stanie? powiedz proszę.


sobota, 1 grudnia 2012

Czy

Trzy razy w tym tygodniu droge przebiegl mi czarny kot.
Trzeci (czeci) raz w tym tygodniu wracam pijana.wstawiona.
Trzy razy za duzo mowie o pracy, tylko dlatego, ze spotkalam tam Ludzi.
Tylko raz zrobilam cudowny tort urodzinowy dla mej siostry.
Tylko raz w tym tygodniu bylam na koncercie nieslawnego czlowieka z pasja. Milion razy chce zeby byl szczesliwym muzykiem.
Tylko raz pojade na Sylwestra. Ale nie w tym tygodniu, szkoda, bo bedzie to odkrywcze. Dwa razy eksplorowalam to miasto i te rzeke.
Czy razy mnie scisnelo w zoladku.
3 razy bylam w glowie i na stronie tanich linii lotniczych w zurychu i w ogole czego ja nie zrobilam?
Nie czeba bylo przeciez. Czy po trzy.
Cale to przypuszczanie...